W programie uroczystości przewidziano zbiórkę uczestników przy pomniku w Borze Kunowskim, przemarsz pocztów sztandarowych do leśnej polany, a także modlitwę i część historyczną przypominają dramatyczne losy ofiar. Wydarzenie miało charakter otwarty. Do udziału w uroczystościach, w tym również złożenia kwiatów i zapalenia zniczy zaproszono wszystkich mieszkańców, rodziny, młodzież, kombatantów oraz przedstawicieli instytucji.
- Dziś wspominamy tragiczne wydarzenia sprzed 82 lat – pacyfikację Boru Kunowskiego, która miała miejsce 7 lipca 1943 roku. Była to jedna z najokrutniejszych akcji represyjnych niemieckiego okupanta na ziemi świętokrzyskiej. W odwecie za działalność partyzancką, hitlerowcy brutalnie spacyfikowali wieś i okoliczne tereny. Zginęło wielu niewinnych mieszkańców – mężczyzn, kobiet, dzieci. Ich ofiara i cierpienie na zawsze zapisały się w historii naszego regionu. Dziś, oddając hołd poległym i pomordowanym, pochylamy głowy w zadumie. Pamięć o tych wydarzeniach to nasz obowiązek i wyraz szacunku dla tych, którzy oddali życie za wolność Ojczyzny – przypomnieli organizatorzy uroczystości.
W nocy z 3 na 4 lipca 1943 roku niemieckie oddziały przeprowadziły brutalną pacyfikację Boru Kunowskiego w odwecie za działalność partyzancką. W trakcie akcji zamordowano 43 mieszkańców, w tym kobiety i dzieci, wielu spalono żywcem w stodole. Pacyfikacja miała na celu zastraszenie lokalnej ludności i zniszczenie wsparcia dla ruchu oporu.
Dziś pamięć o tych tragicznych wydarzeniach jest upamiętniana corocznymi uroczystościami przy pomniku ofiar.
- Wybrano całe rodziny wspierające partyzantów lub mające wśród nich członków. Część rozstrzelano, a 21 osób, w tym 9 dzieci, spalono żywcem w stodole. Najmłodsze dziecko miało rok, najstarsza osoba 69 lat. Najwięcej ofiar pochodziło z rodzin Skrzydłów i Góreckich. Po wojnie ciała ekshumowano i pochowano we wspólnej mogile na cmentarzu w Kunowie – przypominają historycy.
fot. Patrycja Suwara / Urząd Gminy Brody